Polskie Towarzystwo Ochrony Przyrody „Salamandra”
 

Niezwykłe życie mrówek

Gdy myślimy o interesujących zachowaniach u zwierząt, takich jak fascynujące pościgi za ofiarą, troskliwa opieka rodzicielska czy też zażarte walki samców o samice, zazwyczaj przed oczami staje nam afrykańska sawanna lub południowoamerykański las deszczowy rodem z filmów przyrodniczych. Tak jest w istocie − w miejscach tych spotkać można wiele gatunków zwierząt charakteryzujących się ciekawym wachlarzem zachowań. Jednak niezwykły spektakl przyrodniczy zaobserwować można również na własnym podwórku czy na chodniku w drodze do sklepu. Żeby to dostrzec, trzeba się jednak zatrzymać i pochylić – jego bohaterowie bowiem często nie przekraczają kilku milimetrów długości.

Mrówki rudnice zaciekle bronią swojego gniazda. Nie posiadają one żądeł, jak wiele innych mrówek, bronią się więc kwasem mrówkowym, który rozpylają przy pomocy podgiętego pod resztę ciała odwłoka

Mrówki rudnice zaciekle bronią swojego gniazda. Nie posiadają one żądeł, jak wiele innych mrówek, bronią się więc kwasem mrówkowym, który rozpylają przy pomocy podgiętego pod resztę ciała odwłoka
Fot. Paweł Bieniewski

Mrówki, bo o nich będzie mowa, to zwierzęta frapujące w niemal każdym aspekcie swojej biologii1. Przede wszystkim charakteryzują się tym, że tworzą bardzo zorganizowane społeczeństwa, składające się niemal wyłącznie z samic (rola samca sprowadza się do bycia dawcą nasienia podczas rozmnażania): hodują mszyce, napadają na mrowiska innych gatunków, biorąc przy tym zakładników, tworzą ze swoich ciał całe mrowiska lub tratwy, dzięki którym mogą unosić się na wodzie, znoszą do gniazd kawałki roślin, na których hodują grzyby... Przykłady na to, że mrówki to zwierzęta niezwykłe, można by wymieniać prawie w nieskończoność. Warto też wspomnieć o naukowej hipotezie mówiącej, że masa mrówek na całej Ziemi w przybliżeniu równa się masie wszystkich ludzi!

Różnorodność tej grupy owadów jest ogromna. Jak dotąd prawie 16 000 gatunków doczekało się formalnego opisu, czyli otrzymało swoją nazwę naukową. Ponad dwa razy więcej zostało już odnalezionych, ale ciągle nie są opisane. Nie wiadomo, ile jeszcze gatunków czeka na odkrycie. Niestety, prawdopodobnie wiele z nich, głównie za sprawą człowieka, zniknie z powierzchni Ziemi, zanim ktokolwiek zdąży je odnaleźć. Mimo tak dużej liczby znanych taksonów o biologii wielu z nich wiadomo niewiele bądź nic. Jednak te, które zostały dokładniej zbadane, ujawniają często niezwykłe zachowania. W literaturze przedmiotu znaleźć można różnego rodzaju ciekawostki na temat mrówek. Najczęściej opisywane są gatunki egzotyczne, których nie sposób spotkać w naszej strefie klimatycznej. Czytając o południowoamerykańskiej mrówce Odontomachus bauri, której zamykające się żuwaczki wykonują najszybszy zarejestrowany ruch w świecie zwierząt, o mrówkach tkaczkach (Oecophylla smaragdina), które za pomocą nici wytwarzanej przez larwy „szyją” sobie miejsce na gniazdo z liści, czy o grzybiarkach (rodzaj Atta i Acromyrmex) hodujących na roślinnej pożywce grzyby, którymi się żywią, można faktycznie dojść do wspomnianego we wstępie wniosku, że zwierzęta są tym ciekawsze, im bliżej równika żyją. My jednak skupimy się wyłącznie na przykładach zachowań, które przy odrobinie szczęścia możemy zaobserwować u naszych rodzimych gatunków mrówek.

Wiadome i niewiadome

Wydawać by się mogło, że o mrówkach wiemy już względnie dużo. W nauce jednak często jest tak, że odpowiedź na jedno pytanie rodzi kilka następnych. Myrmekologia, czyli nauka o mrówkach, nie jest pod tym względem wyjątkiem. Mimo rosnącej liczby poznanych gatunków dane na temat biologii znakomitej większości z nich są szczątkowe. Spowodowane jest to stosunkowo niewielką liczbą naukowców zajmujących się tym zagadnieniem, w porównaniu do tych, którzy badają na przykład motyle czy chrząszcze – nie mówiąc już o dziedzinach innych niż entomologia. Na przykładzie Polski można stwierdzić, że rozmieszczenie wielu gatunków mrówek znane jest relatywnie dobrze, jednakże niewiele jest danych na temat ich zagęszczenia, ekologii czy struktury populacji.

Mrówki to owady niezwykle interesujące – zarówno jako obiekt przypadkowej obserwacji podczas wycieczki do lasu, jak również badawczy, któremu wielu naukowców na świecie poświęciło całe życie. To jednak zbyt mało, jak się okazuje, aby dobrze poznać tę grupę zwierząt. Ogromnie ważna jest więc odpowiednia edukacja, aby kolejne pokolenia młodych pasjonatów również dostrzegały potrzebę eksploracji, badań i działań ochronnych – nie tylko w kwestii mrówek.

Mrówki mają z ludźmi więcej wspólnego, niż mogłoby się nam wydawać. My hodujemy krowy dla mleka, one mszyce dla słodkiej spadzi. Na zdjęciu mrówka z rodzaju Myrmica opiekująca się mszycami

Mrówki mają z ludźmi więcej wspólnego, niż mogłoby się nam wydawać. My hodujemy krowy dla mleka, one mszyce dla słodkiej spadzi. Na zdjęciu mrówka z rodzaju Myrmica opiekująca się mszycami
Fot. Paweł Bieniewski

Pasożytnictwo społeczne

Pod tym enigmatycznym określeniem kryje się zjawisko opisywane przez wielu jako jedno z najbardziej fascynujących w całym mrówczym świecie. By dowiedzieć się, na czym ono polega, warto najpierw zapoznać się ze sposobem, w jaki większość mrówek zakłada nowe gniazda. Młoda królowa po kopulacji (locie godowym) opada na ziemię i odrywa sobie skrzydła, które nie będą jej już przez resztę życia potrzebne. Następnie wykopuje w ziemi jamkę lub wybiera inne dogodne miejsce na gniazdo, zaszywa się w nim na około miesiąc (często dłużej), składa jaja i wychowuje pierwsze pokolenie robotnic. Nie musi w tym czasie zdobywać pożywienia, ponieważ trawi niepotrzebne już mięśnie skrzydeł. Zanim więc dochowa się pokaźnej kolonii, mija sporo czasu, a oczekiwanie okupione jest sporym ryzykiem, że coś pójdzie nie tak. Sposób ten nazywany jest klasztornym i jak na razie nie ma on nic wspólnego z pasożytnictwem.

Jest jednak spora liczba gatunków, które „idą na łatwiznę”. Mowa tu właśnie o pasożytach społecznych, czyli mrówkach, których królowe nie zakładają samotnie kolonii. Zamiast tego wyszukują kolonię innego gatunku (zazwyczaj blisko spokrewnionego), włamują się do niej i wypędzają bądź zabijają prawowitą królową, zajmując jej miejsce. Następnie rozpoczynają składanie własnych jaj, a ich potomstwo wychowywane jest przez osierocone robotnice napadniętego gatunku. Po pewnym czasie, gdy prawowici mieszkańcy mrowiska wymrą, w gnieździe znajdują się już tylko robotnice i królowa pasożyta. Jest to tak zwane czasowe pasożytnictwo społeczne, związane z zakładaniem gniazda. Wśród polskich gatunków praktykowane jest między innymi przez zbójnicę krwistą (Formica sanguinea), mrówkę rudnicę, ćmawą (F. rufa, F. polyctena) i kilka im pokrewnych, żółte, żyjące pod ziemią mrówki z rodzaju Lasius (podrodzaj Chthonolasius – najpospolitsza w Polsce, choć rzadko spotykana ze względu na skryty tryb życia, podziemnica cieniolubna Lasius umbratus), kartonówkę zwyczajną (Lasius fuliginosus) oraz inne gatunki, rzadziej spotykane.

Inna forma pasożytnictwa społecznego dotyczy gatunków, które nie posiadają robotnic. Ich cykl życiowy jest bardzo podobny do poprzednio opisanego z tą różnicą, że nie produkują one robotnic, a jedynie samce i królowe, które wykluwają się w zajętym gnieździe, odlatują na kopulację, a następnie poszukują nowych kolonii do podbicia. Większość z gatunków prowadzących taki tryb życia jest w Polsce relatywnie lub bardzo rzadka, a należą do nich między innymi dwa gatunki z rodzaju Myrmica (M. hirsuta i M. karavajevi), Leptothorax kutteri oraz nieróbka czarniawa (Tetramorium atratulum). Pasożyty nieposiadające robotnic występują jednocześnie w jednym gnieździe razem z królową gospodarza, nie zabijają jej ani nie wypędzają; czasem królowa ta jest jednak feromonowo upośledzona przez gospodarza − może produkować tylko robotnice, nie zaś formy płciowe.

Dorosłe mrówki żywią się głównie pokarmem bogatym w węglowodany, larwy zaś potrzebują sporo białka, którego źródłem może być upolowana gąsienica

Dorosłe mrówki żywią się głównie pokarmem bogatym w węglowodany, larwy zaś potrzebują sporo białka, którego źródłem może być upolowana gąsienica
Fot. Paweł Bieniewski

Istnieje także rodzaj pasożytnictwa społecznego, który polega na urządzaniu przez gatunek pasożyta rajdów w celu wykradzenia poczwarek innego gatunku. Są one następnie wychowywane jako „tania siła robocza” i pracują na rzecz kolonii pasożyta, a ten nie pokrywa kosztów związanych z ich wychowaniem od jaja. Wyróżnić tu możemy gatunki, jak choćby wspomniana wcześniej zbójnica krwista, które są pasożytami fakultatywnymi. Oznacza to, że nie muszą one urządzać rajdów, by przeżyć (samo zakładanie gniazda następuje jednak zawsze na drodze pasożytnictwa). Występuje wszakże w Polsce gatunek, który rajdy po niewolników musi urządzać obligatoryjnie. Mrówka amazonka (Polyergus rufescens), bo o niej mowa, jest pod tym względem wyspecjalizowana do tego stopnia, że robotnice nie są w stanie brać udziału w budowie gniazda czy nawet same zdobywać pożywienia. Muszą być karmione przez inny gatunek − pierwomrówkę łagodną (Formica fusca) – lub kilka innych gatunków blisko z nią spokrewnionych. Królowa amazonki zakłada kolonię na drodze pasożytnictwa, a następnie jej robotnice cyklicznie organizują rajdy. Ze względu na stosunkowo rzadkie występowanie oraz skryty tryb życia tych mrówek nieprzyjacielskie wypady nie są zbyt często obserwowane, za to są bardzo widowiskowe. Kolumna robotnic napada na gniazdo pierwomrówki, za pomocą sierpowatych żuwaczek zabija lub unieszkodliwia robotnice stawiające opór, następnie wykrada poczwarki i szybko wraca do własnego gniazda. Wychowane w nim niewolnice pracują na rzecz nowej królowej i nowej kolonii.

Głowa jak korek

W cieplejszych częściach naszego globu występuje sporo gatunków mrówek dendrofilnych (żyjących na drzewach), które charakteryzują się bardzo ciekawym mechanizmem obronnym. Część ich robotnic posiada odpowiedniego kształtu głowę, która działa jak korek bądź specyficzne drzwiczki zamykające wydrążone w drewnie wejście do gniazda. W Polsce występuje jeden gatunek mrówki, u którego zaobserwować można ten rodzaj zachowania. Jest to Camponotus truncatus, rzadka mrówka, odkryta jak dotąd na trzech stanowiskach, choć prawdopodobnie jest szerzej rozmieszczona. U tego gatunku występują dwie kasty robotnic − normalnie wyglądające robotnice minor i więksi żołnierze, robotnice major. Do zadań tych drugich należy pilnowanie wstępu do mrowiska. Zatykają one swoimi głowami wejścia do gniazda tak, że ewentualny agresor chcący dostać się do mrowiska napotyka tylko twardą część przednią głowy żołnierza wraz z dwiema gotowymi do aktywnej obrony żuwaczkami. Robotnice minor chcące wejść go gniazda rozpoznawane są najprawdopodobniej dzięki zapachowi oraz kombinacjom bodźców dotykowych.

Mrówcze inwazje

W wielu grupach zwierząt mamy do czynienia z gatunkami inwazyjnymi czy obcymi faunie rodzimej. Mrówki nie są odosobnione pod tym względem. Skrajnym przykładem, biorąc pod uwagę uciążliwość dla przyrody oraz tempo inwazji, może być mrówka ogniowa (Solenopsis invicta) – gatunek pochodzący z Ameryki Południowej, który w latach 30. XX wieku trafił do Stanów Zjednoczonych i w zastraszającym tempie rozpoczął powiększanie zasięgu swojego występowania. Mrówka ta w określonych warunkach może być niebezpieczna również dla człowieka, jej użądlenia są bowiem bardzo bolesne. W Europie, w tym także Polsce, przykładem najbardziej problemowego dla gospodarstw domowych gatunku jest mrówka faraona (Monomorium pharaonis). W naszym kraju możemy też spotkać kilka egzotycznych gatunków mrówek, które przywędrowały do nas wraz z roślinami ciepłolubnymi i bytują np. w Palmiarni Poznańskiej (Tetramorium insolens i Hypoponera ergatandria), gdzie znalazły dogodne warunki do życia. Nie stanowią jednak zagrożenia dla przyrody rodzimej.

Tak jak człowiek chroni stada swoich zwierząt przed drapieżnikami, tak mrówki chronią mszyce przed ich wrogami. Na zdjęciu Formica sp. próbująca uporać się z biedronką siedmiokropką (Coccinella septempunctata)

Tak jak człowiek chroni stada swoich zwierząt przed drapieżnikami, tak mrówki chronią mszyce przed ich wrogami. Na zdjęciu Formica sp. próbująca uporać się z biedronką siedmiokropką (Coccinella septempunctata)
Fot. Paweł Bieniewski

Złodzieje w mrówczym świecie

Znanych jest wiele rodzajów współzależności pomiędzy gatunkami mrówek. Obok opisanych wyżej, takich jak dulozja (niewolnictwo), pasożytnictwo społeczne (w tym inkwilinizm, czyli sytuacja, w której pasożyt nie posiada kasty robotnic), wyróżnić można jeszcze między innymi ksenobiozę i lestobiozę.

Ksenobiontami nazywamy najczęściej małe gatunki, które żyją w towarzystwie większych, często wręcz w ścianach ich gniazd. Korytarze budowane przez te pasożyty są na tyle wąskie, że gatunek gospodarza nie jest w stanie do nich wejść, sam pasożyt za to może poruszać się po całym mrowisku. Zależność między tymi dwoma gatunkami ma tutaj charakter pokarmowy − pasożyt żebrze o pokarm u gospodarza, nie dając nic w zamian. Przykładem ksenobionta występującego w naszym kraju jest gładyszek mrowiskowy (Formicoxenus nitidulus), pasożytujący w gniazdach mrówki rudnicy, ćmawej oraz kilku innych, blisko spokrewnionych gatunków z tego rodzaju. Zdarzały się też pojedyncze obserwacje gładyszka w gniazdach innych gatunków.

Lestobioza jest podobna do ksenobiozy z jednym tylko, niebagatelnym dla gospodarza, wyjątkiem. Tutaj celem pasożyta nie jest pokarm, ale potomstwo żywiciela... W Polsce przykładem gatunku żyjącego w ten sposób jest, nieprzypadkowo nazwana właśnie w ten sposób, mrówka złodziejka (Solenopsis fugax).

Czasami larw w mrowisku jest tak dużo, że robotnice muszą znosić do gniazda ofiary większe od nich (tutaj upolowany został samiec osy)

Czasami larw w mrowisku jest tak dużo, że robotnice muszą znosić do gniazda ofiary większe od nich (tutaj upolowany został samiec osy)
Fot. Paweł Bieniewski

Goście w mrowisku

Mrówki to owady bardzo zajadłe w obronie własnego gniazda. Dlatego też mrowisko, a zwłaszcza komory, w których znajduje się potomstwo, to stosunkowo bezpieczne miejsce w środowisku pełnym wrogów. Nic więc dziwnego, że wiele grup zwierząt po udanym złamaniu kodu chemicznego, którym porozumiewają się mrówki, wybrało sobie ich siedziby na bezpieczne schronienia. Organizmy myrmekofilne, bo tak nazywamy te, które nie są mrówkami, a żyją razem z nimi w mrowiskach, należą do wielu grup. Znajdziemy tu równonogi, zaleszczotki, pająki, roztocza, wije, skoczogonki, rybiki, świerszcze, karaczany, pluskwiaki, gryzki, sieciarki, chrząszcze, muchówki, błonkówki (inne niż mrówki) oraz... motyle. Wśród tych ostatnich są gatunki, które potrzebują mrówek do zamknięcia cyklu życiowego.

Larwy wielu gatunków motyli z rodziny modraszkowatych (Lycaenidae)2 cykl życiowy rozpoczynają na swojej roślinie pokarmowej. Następnie, po osiągnięciu odpowiedniego stadium, schodzą na ziemię i czekają, aż spotka je mrówka konkretnego gatunku (larwy niektórych gatunków motyli same aktywnie szukają ich gniazd). Kiedy do tego dojdzie, gąsienica przybiera pozycję ułatwiającą jej przetransportowanie i zaczyna wydzielać substancje imitujące zapach mrówczej larwy. Jeśli mrówka da się nabrać na całe to przedstawienie, wówczas zabiera larwę do mrowiska. Po zajęciu miejsca wśród właściwych larw gąsienica porzuca dawną dietę wegetariańską i rozpoczyna zjadanie mrówczego potomstwa. Po osiągnięciu odpowiedniego stadium gąsienica przepoczwarcza się i bezpiecznie zimuje w gnieździe. W następnym sezonie poczwarka pęka i wychodzi z niej motyl, który musi czym prędzej opuścić mrowisko − nie wygląda i nie pachnie już bowiem jak larwa mrówki, raczej jak łatwy posiłek.

Świat mrówek jest niezwykle intrygujący i pełen najprzeróżniejszych zależności. Powyższe przykłady pokazują, że nie trzeba udawać się w okolice równika, aby zaobserwować ciekawe zachowania wśród zwierząt. Czasem wystarczy tylko przekroczyć próg własnego domu.

Michał Michlewicz
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
student Biologii
Uniwersytet Przyrodniczy w Poznaniu

  1. Zobacz: Mrówki na wojennej ścieżce - SALAMANDRA 2/1999.
  2. Zobacz: Drapieżniki i „kukułki”, czyli o mrówkolubnych motylach - SALAMANDRA 1-2/2002.


Wybór numeru